dLaCzEgo ONI To RoBią
Komentarze: 10
Jest sobie facet... poznaje dziewczyne.... zakochuja się w sobie.... on kocha ja bez pamięci.... odda za nią i jej miłość wszystko... ona to odwzajemnia.. są szczęśliwą parą... on myśli że chce spedzić swoje życie tylko z nia... ona chce oddać się tlyko jemu.. biora ślub... zamieszkua razem.. dzielą się radościami i smutami... wpsierają pomagają... tworzą całość.... owocem tej pieknej miłości sa dzieci (jedno lub więcej) sa szczęsliwą rodziną... która strozyli i w której chcą wytrwac do końca życia razem... ich dzieci tak samo.. poznają kogoś zakochują się - ślub - dzieci - życie - praca - dom - rodizna- zostają dzidkami.... scieszą się... i razem dlugo dluugo przez żcyie idą... . bez przekrętow i kłamstw... i żyja długo i szczęsliwie wiodąc radosne życie... w tej miłosci która zrodziła się jezcze w wieku -nastu czy też -dziestu lat...
pieknie by było prawda? ale czesto konczy się już na....."...chca wytrwać d okońca życia razem..." poprostu konczy się tlyko na takich myślach.... RODZINA... co kryje się pod tym słowem.... czy facet myśli że tlyko wexmie ślub.. i bedzie miał swoją kure domową... hehe... spłodzi dziecko i juz może latac sobie gdfzie chce..... i że juz nic do niego nie należy skoro to wszyskot osiągnął?? dlaczwego tak się dzieje że faceci zdradzają swoje żony.... czy już ich nie kochają... czy nic dla niehc nie nzaczy wspólna przeszłośc i to co razem przeżyli...? czy dzieci z których tak się cieszyli już nie liczą się dla nich...? DLACZEGO?? (oczywiście nie tlyko faceci zdradzają bo baby tez takie się znajdą....) DLACZEGO TO ROBIĄ?? tacy byli zkaochani..... tacy szczęsliwi.... byli.... ;/ to jak to jest? czy to wszyskot mija? czy im się nudzi ? czy poprostu chca udowodnić że moga dostać cos więcej ? czy nie wiem chcą naprawde nawet jednorazowo bez zobowiązań poprostu póść z inną babą / facetem (jeślii chodzi o zdradzające żony) na jeden raz..... a jak wyglada to wszyskto z drugiej strony ? przeciez... czesto i jeden i drugi ma swoją rodzine ale idzie z innym.... to choree !!! dlaczego jeśli czegoś im brakuje w małżeństwie poprostu nie potrafią o tmy ze swoimi żonami porozmawiać.... czy naprawde warto dla sexu z inną psuć to co budowało się przez kilka czsem kilkanascie lat?? ja tego nie rozumiem i nie zrozumiem nigdy........
wiem że teraz też moje życie wygląda jak początek tego co napisałam w notce...... jestem Go pewna.... chce spędzić z Nim reszcze życia..... NIE CHCE NIKOGO INNEGO.... chce zestarzeć się przy Nim.... i co? wiele kludzi juz tak mialo.... kochaali (niby..) i myśleli że już z nikim nigdy.... że to Ten/Ta Jedyna... często się udawało że naprawde tacy ludzie brali ślub zakładali rodizny mieli dizeci..... a potem były myśli nigdy Żony/Mężą nie zdradze.... i co? i zdradzali... zdradzają... i bedą zdradzać.... TACY SĄ LUDZIE.... aleee dlaczego??? kto mi odpowie dlaczego ??? czzego kurwa im brakuje że to robią??? czy wiedzą jak to boli współmałżonka....? pewnie sobie nie zdają sprawy -tym bardzije że sami nie zostali nigdy zdradzeni..... takim to ja bym huja odcięła.... a babom zaszyła coś... :/ blee.... jak mąż może iść do jakiejś innej baby i potme do żony przyjć ? i być nadal milutkim i kochającym męzylkiem... no jaak?? jakiegoś syfa żonie przyniesie heh.... :/ tacy ludzie dla mnie nie istnieją... dla mnie ich poprostu nie ma....
ja wiem że ja nigdy tego nie zoribe swojemu męzowi i chłopakowi..... wiem że nie powinno się mówić tak bo nie było sie w tej sytuacji aby to sprawdzić ale.... ale nie chce nigdy wystawiać naszej miłości na probe.... choc wiem ze wsio przetrwa... teraż mysle ze mój Kochany Tomus jest inny.. z nami bedzie inaczej... nam się uda.... chciałabym bardzo.... nigdy jeszcze tak nie czułam.... nigdy nikogo nie pragnełam.. nikogo nie kochałam.... a teraz kocham !! i jestem szczęsliwa.... i prosze nie zabierajcie mi tego.... chcicłabym żeby mó.j Tomuś nie zakochał się już nigdy w nikim... chyba ze wem nie na nowo... dlaczego nie moze być tak że każdy kogos ma jest szczęsliwy i nie trzeba rozbijać małżeństw ani par.... dlaczego? dziwny ten swiat jakiś.... choc piękny to zarazem niezrozumiały... jak to się dzieje że kochamy i jak to wogole jest zezyjemy...? ja nie wiem nieraz się zastanwiam ale wiem ze nigdy do tego nie dojde ak to się dzieje... więc nie myśle o tym bo zajęłoby mi to całe życie a i tak niczego bym sie nie dowiedziała... :) na dzien dzisiejszy mówie że KOCHAM I JESTEM KOCHANA... I CHCE BYC Z TOBA JUŻ ZAWSZE KOCHANIE !!! i wiem że nigdy zdania nie zmienie... bardoz mocno to czuje... w sercu... ono mi juz powiedziało gdzie jest moje miejsce... przy Tobie Żabko... kochaj mnie... :*
Zastanawiam sie tylko skad u Ciebie taka notka co??:( Stalo sie cos?? koFFam
ale prawda że nasi sa inni i my sobie tego nie wmawiamy Kasiu !! i ja tez sieciesze ze kocham i jestme kochana i... że Ty jestes happy :) miłośc jest cudowna!!!!
ależ Ciebie jestem pewna i... Ty tez bądz spokojny Dziubku moj :* kocham Cie i dziekuje że jestes przy mnie nawet w tych trudnych sytuacjach... dziękuje :*
Dodaj komentarz