kwi 25 2007

wzruszenie


Komentarze: 3

stałam przy oknie i patrzyłam na Nich.. na Jego opiekę nad Nią.. na Jego troskliwe spojrzenie.. zawsze gotowe ramie żeby Ją przytrzymać.. na Jej smutną twarz.. bezwładne ciało.. ;( popłyneły mi łzy.. poraz kolejny gdy na Nich patrzyłam.. On.. spokojny i miły sąsiad.. sportowiec.. jeździ rowerem.. wychdozi na piwko.. pracuje.. wraca do domu.. jest porzadnym człowiekiem.. Ona.. mało pamiętam moją sąsiadke zanim zachorowała :( wiem że także sympatyczna zawsze do ludzi.. teraz mało wie co się wokół dzieje.. sparaliżowana na jeden bok.. bardzo przykry widok.. ale aż serce płacze ze wzrszenia kiedy się widzi jak On sprząta jak wiesza pranie myje okna to nic.. serce płacze jak widzi kiedy On spokojnie prowadzi Ją do samochodu i wiezie nakolejne badania.. kiedy pomaga wsiąść do auta.. kiedy poprawia kiedy ehh... jest takim troskliwym mężem.. napewno byliby szczęśliwym małżeństwem.. są.. ale Ona skazana jest na wieczną opiekę a On.. mimo wszystko Jej nie zostawił.. nie wtydzi się jej.. (mówie tak bo znam ludzi.. wiem jak potrafią się zchować i to niestety wiekszośc gdy znajdąsię w takiej lub podobnej sytuacji.. szkoda słów..) zawsze z weilkim wzruszeniem patrze na Nich.. zawsze mam tą łezkę w oku.. podziwiam tego człowieka!!! naprawde podziwiam !! inny w tej sytuacji latał by za babami czy Bóg wie co robił.. On jest przy Żonie.. widać że ją kocha! a to że czasem idzie na piwko.. nic strasznego.. napewno też jest mu ciężko.. ocieram łezke..

natalia_spoox : :
Natalia
25 kwietnia 2007, 20:54
teraz to ja się wzruszyłam... mam łezki które mi lecą jak koraliki z oczu........ Kotku wiem że moge na Ciebie liczyć ZAWSZE I Ty na mnie też pamietaj to !!!!!!! bardzo Cię kocham.. ale zdałam sobie sprawe juz nie pierwszy raz jak krche nasze zycie jest i szczęście.. masz wsio i nagle spada coś strasznego na Ciebie... dlaczego tak sie dzieje ;( nie wie nikt... oby żyć jak najdłużej i kochać się w zdrowiu :* moj Skarb ;)
ToMeK
25 kwietnia 2007, 17:57
hEhE NIBY CHłOPAKI NIE PłACZą ALE jak to Kochanie czytam to same mi łzy sie leją powaznie...naprawde gośc musi mocno kochac..jesli nie daj BÓG by cos sie stało mojej Nataluniu to bym tak samo robił poważnie tak samo...a nawet wiecej bardzo mi na tobie zalezy i zawsze mzoesz na mnie liczyc kochanie..pamietaj kocham Cie
25 kwietnia 2007, 16:24
bardzo smutne. ale opisujesz jak pieknie mozna kochac, jak ten czlowiek kocha swoja zone, stala sie chora kobieta...a On jest na dobre i zle, w szczesciu i chorobie...tak jak mowi przysiega. piekne. buziaki

Dodaj komentarz